12
W przeddzień premiery, dnia 10 października 2020 roku, odbył się w Domu Polskim w Zakrzewie przedpremierowy pokaz publiczny spektaklu MUZEUM EMOCJI. Sam projekt to coś więcej niż wernisaż prac fotograficznych Andrzeja Hajdasza. Wystawa, której kuratorem jest Janusz Oleksa, stała się bowiem dla choreografki Agnieszki Fertały, odsłaniającej w kolejnych scenach obrazy przy dźwiękach muzyki w wykonaniu Jacka Grzesiaka, pretekstem do przełożenia zawartych w nich emocji na język ruchu.
Muzeum emocji – przedpremiera – relacja
24
Premiera dla publiczności przełożona z powodu obostrzeń epidemiologicznych
We wskazanym wcześniej terminie odbędzie się zamknięty pokaz przedpremierowy
Nową datę premiery ustalimy tak szybko jak to będzie możliwe
MUZEUM EMOCJI to spektakl opowiadający o radości i rozpaczy, dumie i smutku, trwałości i przemijaniu, wysiłku i satysfakcji w świecie wartości jednostkowych i uniwersalnych.
Prace nad spektaklem rozpoczęły się w roku 2019. Na kolejnych sesjach zdjęciowych powstawały układy choreograficzne zamknięte w kadrach, potem w postprodukcji krystalizowały się scenografie a w nich rodziły się inscenizowane obrazy. W tych baśniowych, czasem symbolicznych dekoracjach dominuje język tańca, utrwalony aparatem fotograficznym, zapisany światłem, pełen emocji i znaczeń, różnych w odmiennych stylistykach. Fotograf umieszcza na obrazie zawsze dwie postacie wykreowane przez tancerkę: jedną, poprzez którą choreografka wyraża najpełniej swoje emocje, i drugą, poprzez którą fotograf najlepiej ujawnia swoją sztukę, łącząc w ten sposób dwa języki w jeden komunikat artystyczny.
W trakcie spektaklu obrazy ożywają i stają się na powrót ruchem, z którego powstały. W choreografii Agnieszki Fertały fotokompozycje autorstwa Andrzeja Hajdasza w oprawie muzycznej Jacka Grzesiaka zapraszają do magicznego świata żywych obrazów, w których królują uczucia, i te odnoszące się do codzienności, i te mówiące o tradycji, a w końcu i te odwołujące się do pamięci, tego co lokalne i tego co ogólnoludzkie, czerpiąc z dziedzictwa kulturowego miejsc bliskich i dalekich.
Podczas spektaklu zatańczy AGNIESZKA FERTAŁA, na bębnach (djembe, darabucce, kotle obręczowym), akordeonie, gitarze, skrzypcach ludowych, dudach, harmonijce ustnej, duduku, fleciku prostym i irlandzkim, ligawie, szałamaji, drumli i cymbałach zagra JACEK GRZESIAK, a wystawę swoich fotokompozycji otworzy ANDRZEJ HAJDASZ.
ZAPRASZAMY NA PREMIERĘ SPEKTAKLU 11 PAŹDZIERNIKA 2020 ROKU, GODZINA 16.00 W DOMU POLSKIM W ZAKRZEWIE (KOŁO ZŁOTOWA)!
Zwiastun spektaklu znajduje się poniżej.
24
Wystawę w Galerii Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu otworzyli 24 stycznia 2020 roku o godzinie 17.00 wicedyrektor BU Bożena Oborska i kurator wystawy Janusz Oleksa. Następnie kurator przybliżył postać autora w krótkim wprowadzeniu:
„[…] Pamiętam, parę lat temu, kiedy się poznaliśmy – powiedział Janusz Oleksa – jego pierwsze prace, które realizował, były oparte na działaniach czysto zewnętrznych. Andrzej ewidentnie wykorzystywał sytuacje zastane z bardzo dużą dbałością o szczegóły, moment i chwilę, które były decydujące, aby obraz był maksymalnie bogaty, były to sytuacje nierozłącznie związane z tańcem, ruchem, ze sceną. Odnajdywał te sceny, łapał te momenty i je fotografował. Ale to, co mnie zaskakiwało, to fakt, że prace Andrzeja zdecydowanie wychodziły poza konwencję tego, co odnaleźlibyśmy w fotoreportażu czy nawet w dokumencie.
Po latach kolejnych prób i działań okazało się, że Andrzej z bacznego obserwatora, fotografa – myśliwego, zaczął przechodzić na stronę bycia fotografem reżyserem. Dla niego było za mało, że tylko odnajduje te miejsca, chciał mieć większy wpływ na cały obraz. W związku z tym rozpoczął pracę, gdzie zarówno jego wpływ dotyczył tego, kto jest bohaterem zdjęcia, jak również tego, co dzieje się na scenie i jaka ta scena jest, i czym ona jest. Andrzej przyjął na siebie rolę zarówno scenografa, choreografa, jak i reżysera. Tak naprawdę są to obrazy, które mają mnóstwo elementów ewidentnie przekraczających język fotografii, możemy mówić o wartościach i jakościach, które odnajdujemy w rysunku czy malarstwie […]”.
Potem zabrał głos autor, przedstawiając swoje prace jako pokłosie spotkań w przestrzeniach nieistniejących, lecz możliwych, ludzi, twórców, artystów, odważnie, zuchwale, mężnie patrzących na siebie samych, swoje kreacje i otaczający świat. Zachęcał, żeby odkrywać w sobie heroizm widzenia i zapraszał do swoistej gry, gry spojrzeń. Następnie fotograf zaprosił do obejrzenia filmu z udziałem choreografki Alisy Makarenko i swoim własnym, będącego opowieścią o pracy nad jedną z fotokompozycji. Podczas projekcji przybyli goście mieli okazję posłuchać muzyki na żywo w wykonaniu Michała Gila (na puzonie) i Jana Garsteckiego (na perkusji).
W trakcie trwania wystawy odbył się spektakl – performans pt. „Za drzwiami” pomysłu autora fotografii w choreografii Alisy Makarenko, z którego dokumentacja znajduje się pod adresem:
Relację z wernisażu oraz wizyty gości i mediów można przeczytać tutaj:
Odwaga patrzenia > relacja
Trzy z ośmiu prac przedstawionych podczas wystawy w Galerii BUAM w Poznaniu:
20
Kolejna przygoda z fotografią w Wielkopolskiej Szkole Fotografii zakończona wystawą prac w listopadzie 2016 r.
Negocjowanie tożsamości
Jako tancerka wystąpiła Monika Błaszczak
Fotografia jest efektem rozmowy fotografa i fotografowanego, często bez słów, rodzajem negocjowania tożsamości. Ile tak naprawdę jest fotografa w fotografii a ile tancerki? Fotografia to efekt procesu, swoistego performansu, tego co się dzieje na planie. To wzajemne doświadczanie się fotografującego i fotografowanego. Każde z nich widzi i chce być widzianym. A jak powiada Martin Buber, filozof dialogu, w każdej rozmowie dwóch osób mamy do czynienia z ośmioma relacjami, ktoś chce pokazać się „innemu”, ktoś stwarza sobie obraz „innego”, ktoś widzi jakoś siebie samego i w końcu ktoś jest tym, kim jest…
Human being 1 – z cyklu „Ożywić Golema”
W działaniach performatywnych uczestniczyła Alisa Makarenko
Dlaczego tancerze mają występować tylko na scenie? Czy bez niej nie są już artystami? Postanowiłem zaproponować udział w projekcie choreograficznym w przestrzeni miejskiej zaprzyjaźnionej tancerce. Wybierając temat, miałem na uwadze niecodzienność sytuacji. Czy można językiem tańca opowiedzieć historię czegoś, co stoi nieruchomo w przestrzeni. Często na pomniki nie zwracamy uwagi, mijamy je, nie zastanawiając się nad ich istnieniem, podczas gdy one milcząco uczestniczą w naszej codzienności. Chciałem spróbować ożywić je tańcem. Opowiedzieć ruchem własną wersję ich historii, a może zwyczajnie sprawić, by przemówiły. Tak, jak to próbował uczynić dawno temu, związany z Poznaniem, rabin Liw ben Becalel, stwarzając mit legendarnego Golema, którego pomnik autorstwa Davida Černego stoi w przestrzeni miejskiej Poznania.
Human Being 1 – z cyklu „Wśród ludzi z żelaza”
W działaniach performatywnych uczestniczyła Alisa Makarenko
Ogromne postaci od dawna stoją na poznańskiej Cytadeli. Magdalena Abakanowicz nazwała swoją instalację „Nierozpoznani”. Monstrualnych rozmiarów ludzkie korpusy bez głów, bez duszy. Czy w takiej scenerii można opowiedzieć coś ruchem? Na ile te nieme, pozornie rozbiegane twory, mogą być partnerami do rozmowy. Jak można odnaleźć się w tym ogromnym, statycznym tłumie? Na ile kolosy te prowadzą dialog z tancerką, a może to raczej tancerka rozmawia z nimi? Na ile fotografujący uczestniczy w tej rozmowie? Jedno jest pewne, taki artystyczny dialog jest możliwy.
Human being 2 – „Kim jest istota ludzka?”
Pytanie inspirowane spektaklem „PERSONA” w choreografii Agnieszki Fertały.
Premiera spektaklu miała miejsce 17.04.2015 w ramach VIII Festiwalu Atelier. Zarejestrowany performans w przestrzeni publicznej przy współudziale Agnieszki Fertały i Marcina Motyla. Projekt kostiumów: Adriana Cygankiewicz.
Kim jest human being – istota ludzka – persona? Co ją cechuje? Kim jest Obcy, a kim Swój? Czy Obcy musi być podobny do nas, by stać się Swój? Co dzieje się, gdy Obcy znajdzie się na naszej ziemi? Kto kogo musi oswoić? Słowo persona może też oznaczać maskę, pozę, jaką człowiek przybiera w kontaktach międzyludzkich, coś istniejącego w przestrzeni między jednym a drugim. Człowiek przyjmując ją, staje się kimś innym, ale czy przez to Obcy może stać się Swój. Obcy-swój dla siebie i obcy-swój dla świata. Po co mu maska? Aby zadowolić siebie lub drugiego człowieka? Aby inaczej spojrzeć na świat, a także na relacje międzyludzkie? Aby coś ukryć lub oswoić? Przywdzianie maski może też mieć charakter dosłowny. Tylko kto jest wtedy obcym i dla kogo?
Wernisaż miał miejsce w niedzielne popołudnie dnia 20 listopada 2016 r. przy ul. Podgórnej 12 w Poznaniu.